W ostatnich latach coraz bardziej dostrzega się zagrożenie związane ze zmianą klimatu, a odpowiedzią na ten stan jest polityka klimatyczna Unii Europejskiej. Jednym z licznych zadań prowadzonych w ramach tej polityki jest odtwarzanie i utrzymywanie już istniejących zadrzewień śródpolnych. Elementy zielonej infrastruktury, które mogą się wydawać nieistotne z punktu widzenia gospodarki towarowej, a wręcz utrudniające prace mechaniczne, tak naprawdę są sprzymierzeńcem rolnika.

Utrzymywanie zadrzewień śródpolnych zostało powiązane z możliwością otrzymywania dotacji w ramach Zazielenienia oraz będzie jedną z możliwości spełnienia normy warunkowości GAEC 8 dotyczącej minimalnego udziału powierzchni gruntów nieprodukcyjnych. Dbałość o zadrzewienia śródpolne nie jest jednak zupełną nowością czy wprowadzoną rewolucją w gospodarce rolnej. Jest to powrót do działań, które miały swój początek już bardzo dawno temu, kiedy to elementy zieleni śródpolnej czy przydrożnych zadrzewień podkreślały rangę  i walory majątków ziemskich. Oprócz konkretnych korzyści użytkowych i funkcji technicznych doceniano ich wartość estetyczne. Sadzenie drzew było elementem dbania o piękno krajobrazu i wyrazem troski o środowisko, które nas otacza. Często w literaturze przytacza się postać gen. Dezyderego Chłapowskiego, który w latach 20-tych XIX na swoich włościach w okolicy wsi Turew w Wielkopolsce stworzył sieć zadrzewień pasowych, których celem była ochrona upraw przed wiatrem. Do dzisiaj obszar ten znany z licznych i różnorodnych zadrzewień. Pod koniec XIX w. obsadzano drogi publiczne, prywatne majątki, a nawet linie kolejowe drzewami owocowymi. Dwutygodnik  „Ogrodnik Polski” był propagatorem tych akcji, które po latach przyniosły pozytywne efekty.  W treści artykułów można nawet znaleźć takie stwierdzenia, że ,,drzewa przy drogach to wielka ozdoba kraju, oznaczająca dobrobyt mieszkańców danej okolicy”.  Drzewa i krzewy sadzono rzędami, które stanowiły naturalne strefy buforowe.  Tworzyły one miedze pomiędzy polami uprawnymi, łąkami i pastwiskami. Jednak po II wojnie światowej zaniechano sadzenia drzew przy drogach, a w II połowie XX w. wraz z rozwojem agrotechniki nastąpiła intensyfikacja rolnictwa. Od lat 80-tych XX w. obserwowano zanikanie alei śródpolnych oraz nasadzeń wzdłuż dróg dojazdowych. Usuwanie drzew, które ,,przeszkadzają” i brak nasadzeń uzupełniających spowodowały utratę wartości krajobrazu, a przede wszystkim zmiany środowiska przyrodniczego. Zadrzewienia stanowią bowiem nieocenioną wartość dla utrzymania równowagi biologicznej w ekosystemie i przeciwdziałają w dużym stopniu zmianom klimatu. Biorąc pod uwagę fakt, że tereny rolnicze stanowią w Polsce prawie 60% powierzchni lądu,  a w całej Unii Europejskiej około 40% działania takie jak wylesianie, likwidacja drzew i zadrzewień czy odwadnianie mają istotny wpływ na ekosystemy, a tym samy powstawanie zmian globalnych. Warto podkreślić, że ochrona zadrzewień nie wynika jedynie z przepisów unijnych. Obowiązujące w Polsce akty prawne, takie jak  np. Ustawa o ochronie przyrody, Prawo Ochrony Środowiska czy Ustawa o samorządzie gminnym obligują nas do działań na rzecz zachowania zielonej infrastruktury. Biorąc pod uwagę korzystny wpływ zadrzewień śródpolnych na środowisko i człowieka podejmowanie działań ochronnych ma jak najbardziej sens. Świadczą one szereg usług mających znaczenie dla funkcjonowania całych ekosystemów.  Są ostoją bioróżnorodności, która ,,jest naszym ubezpieczeniem na życie, dając nam pożywienie, słodką wodę, czyste powietrze, schronienie i lekarstwa”, jak to zostało zapisane w Unijnej Strategii ochrony różnorodności biologicznej. Zadrzewienia mają wpływ na jakość wód poprzez pobieranie z gleby znacznej ilości biogenów i zmniejszenie ich spływu do wód, dzięki czemu ograniczają ich eutrofizację. Są one nazywane również ,,filtrem powietrza” dzięki pochłanianiu gazów oraz oczyszczaniu powietrza z kurzu i pyłów. Oczyszczają powietrze, pochłaniają szkodliwe dla człowieka azotany i azotyny, a ich obecność działa na człowieka relaksująco i uspokajająco. Obecność drzew ma więc dobroczynny wpływ nie tylko na zdrowie, ale również na samopoczucie człowieka. Ważne jest, żeby zmienić obiegową opinię, że zadrzewienia utrudniają prowadzenie prac na polu, nie przynosząc w zamian żadnych korzyści dla rolnika.  Jednym z rolników, który już od kilku lat zmienia to fałszywe przekonanie wśród lokalnej społeczności jest Patryk Kokociński ze Snowidowa (woj. wielkopolskie). Rolnik, który z wykształcenia jest biologiem został Rolnikiem Roku regionu Morza Bałtyckiego 2021. W swoim gospodarstwie wdraża szereg praktyk przyjaznych środowisku, jednak co szczególnie ciekawe prowadzi działania w szerszym zakresie prowadzące do odtworzenia dawnego krajobrazu poprzez nasadzenia drzew  wzdłuż dróg lokalnych i pól uprawnych. Ponadto zrezygnował z wykorzystywania wody ze studni głębinowej, postanowił wykorzystać retencję wody i stworzył system zastawek w rowach melioracyjnych. Jak sam mówi na prowadzonych przez siebie szkoleniach obecność zadrzewień śródpolnych tak naprawdę podnosi poziom plonowania upraw. Drzewa zmniejszając siłę podmuchu wiatru zapobiegają wywiewaniu nasion i w wielu wypadkach mogą ocalić uprawę. Zasięg oddziaływania zadrzewienia jako bariery przeciwwietrznej jest proporcjonalny do jego wysokości. Najefektywniejsze są bariery szerokie np. dwurzędowe, niezbyt zwarte, ale korzystne jest przesłonięcie niższymi krzewami przestrzeni pod koronami drzew. Ponad zadrzewienia zacieniają fragmenty pól, podnoszą wilgotność powietrza  w warstwie przygruntowej, zmniejszają spływ powierzchniowy i mimo tego, że pobierają wodę to też odparowują ją poprzez powierzchnię liści. Patryk Kokociński w swoim gospodarstwie wykonał doświadczenie polegające na porównaniu plonów z dwóch pól, na których był wysiany jęczmień ozimy. Były to te same odmiany z identyczną ochroną i nawożeniem oraz znajdowały się na polach o tej samej klasie bonitacyjnej. Okazało się, że na polu, które zostało objęte retencją wodną poprzez wykonanie zastawek na rowie melioracyjnych plon z 1 ha było około 2 t wyższy. Z doświadczeń praktyka i z badan nauki jasno wynika, że drzewa są sprzymierzeńcem rolnika. Należy tylko umiejętnie wykorzystać tę wiedzę, dbać o istniejące nasadzenia i wykonywać kolejne uwzględniając dobór odpowiednich najlepiej rodzimych gatunków, które nie tylko poprawią estetykę krajobrazu, ale będą dobrze spełniały swoje funkcje.

Katarzyna Kozak